Cena platyny przekroczyła 1500 USD za uncję – raport surowcowy

Podczas wtorkowej sesji notowania indeksu CRB po raz kolejny spadły – tym razem zniżka wyniosła 0,26%, a notowania tego indeksu zakończyły sesję na poziomie 307,43 pkt. Był to rezultat spadku cen większości towarów rolnych, a także surowców energetycznych. Na wyraźnym plusie zdołały się utrzymać tylko platyna, pallad i ceny bydła.

Obawy o kolejne strajki w RPA

Cena platyny wczoraj wzrosła o 1,6%, natomiast notowania palladu zwyżkowały o 1,2%. Tym samym, metale te były liderami wtorkowych zwyżek. Na uwagę zasługuje fakt, że notowania platyny dotarły tym samym do psychologicznie ważnego poziomu 1500 USD za uncję. Jednocześnie oznacza to, że notowania tego kruszcu dotarły do najwyższego poziomu od września 2013 r.

Dzisiaj rano cena platyny utrzymuje się powyżej bariery 1500 USD za uncję. To pokazuje, że inwestorzy na rynku tego kruszcu wciąż obawiają się o podaż platyny na globalnym rynku. Ich obawy są uzasadnione – mimo że strajk górników w kopalniach platyny niedawno się zakończył, to nie musi to wcale oznaczać końca kłopotów sektora wydobywczego w RPA.

Pięciomiesięczny, wyniszczający strajk sprawił, że w spółkach wydobywczych konieczna będzie restrukturyzacja. To oznacza oczywiście m.in. zwolnienia pracowników. Górnicy, którzy zakończonym właśnie strajkiem wypracowali sobie podwyżki płac, będą prawdopodobnie protestować przeciwko zwolnieniom – i niewykluczone, że strajkowy koszmar w kopalniach RPA powróci.

Jakikolwiek strajk obecnie generowałby większą presję na wzrost cen platyny niż ten poprzedni, bowiem zapasy metalu przechowywane przez spółki wydobywcze są na niskim poziomie – musiały być one wykorzystane podczas pięciomiesięcznej przerwy w wydobyciu.

O tym, że strajki w RPA są niemal codziennością, może świadczyć fakt, że wczoraj swój protest zaczęli pracownicy sektora metalurgicznego, zrzeszeni w związku zawodowym National Union of Metalworkers of South Africa.

Wykres 1. Notowania platyny – dane dzienne.

Wzrost sprzedaży złotych monet

Strona popytowa radzi sobie ostatnio nieźle także na rynku złota. Notowania żółtego kruszcu wczoraj jednak delikatnie spadły, po nieudanej próbie pokonania technicznego oporu w rejonie 1330-1332 USD za uncję. Pokonanie tego poziomu otworzyłoby cenom złota drogę w kierunku 1350 USD za uncję lub nawet do okolic 1400 USD za uncję – jednak dopiero wyraźne wybicie ponad poziom 1400 USD za uncję będzie świadczyć o trwałej zmianie trendu na wzrostowy.

Póki co stronie popytowej na rynku złota sprzyja większy popyt na fizyczny kruszec w USA i Australii. U.S. Mint podała w poniedziałek, że w czerwcu sprzedaż złotych monet w tej mennicy wzrosła do najwyższego poziomu od stycznia. W minionym miesiącu wyniosła ona 48,5 tys. uncji, co stanowi o 37% lepszy wynik niż w maju (35,5 tys. uncji). Niemniej jednak, i tak jest to gorszy wynik niż w czerwcu 2013 roku, kiedy to U.S. Mint sprzedała 57 tys. uncji w złotych monetach – był to jednak miesiąc wyjątkowy, kiedy to notowania złota spektakularnie spadły poniżej 1200 USD za uncję.

Czerwiec był również dobrym miesiącem dla Perth Mint. Australijska mennica sprzedała w minionym miesiącu ponad 39,4 tys. uncji złota w monetach i sztabkach, wobec 36,1 tys. uncji w maju. To najlepszy wynik od czterech miesięcy – jednak podobnie jak w przypadku U.S. Mint, gorszy w ujęciu rdr.

Lepsza sprzedaż złota w formie fizycznej może świadczyć o zmianie sentymentu inwestorów na rynku złota. Na razie jednak nie ma pewności, że nie jest to zjawisko krótkoterminowe, wywołane zwiększonym zainteresowaniem złotem jako „bezpieczną przystanią” w obliczu politycznej zawieruchy na Bliskim Wschodzie.