Poranny komentarz walutowy – nerwowo na rynku złotego

Poranny komentarz walutowy – nerwowo na rynku złotego

Euro jest najdroższe od maja, dolar od lutego, funt od jesieni 2012 roku. Na rynku złotego, gdzie przez wiele miesięcy panowała niezwykła wręcz stabilność, w ostatnich dniach uaktywnili się sprzedający. Czas się bać?

W tym tygodniu na rynkach zrobiło się zdecydowanie bardziej nerwowo. W sumie nie pojawiło się nic zupełnie nowego, co mogłoby inwestorów wystraszyć. Posiedzenie Fed wręcz zadziwiło brakiem zaostrzenia komunikatu. A mimo to wczoraj mieliśmy drugą najgorszą sesję na Wall Street w tym roku, co było w zasadzie dopełnieniem budującego się wcześniej napięcia?

Skąd taka nerwowość? Przed dwoma tygodniami pisaliśmy w serwisie xPuls o tym, że wiele wskaźników sugeruje, że hossa na Wall Street mogła się zakończyć. Wydaje się, że pomimo dobrego sezonu wyników w USA wielu inwestorów to czuje. Zbliża się koniec programu skupu aktywów przez Fed, co w przeszłości (jest to już trzeci taki program w ciągu ostatnich 5 lat) wywoływało korekty. Fed, choć nie postraszył komunikatem, będzie musiał zaostrzyć ton. Inwestorzy widzą to w danych i reagują: sprzedają akcje, kupują dolara. Rosnące ciągle napięcie pomiędzy Zachodem a Rosją też nie pomaga. Rynek globalny ignorował ten problem przez pewien czas, niejako przyglądając się z boku, ale teraz jest to przysłowiowa dolewana do ognia oliwa. Powoduje większą ostrożność wśród inwestorów, co podnosi premię za ryzyko, a na tym zazwyczaj cierpią rynki wschodzące.

Także taka mieszanka jest dla złotego wyjątkowo niekorzystna. Mocny dolar ze względu na Fed plus rosnąca awersja do ryzyka, a do tego jeszcze słabe euro, które przecież ma spory wpływ na waluty naszego regionu. Jeśli jest to dopiero początek większego ruchu na Wall Street, a wiele na to wskazuje, złoty będzie dalej tracił, szczególnie wobec dolara. Poziom 3,1550 jest istotnym oporem na wykresie, ale nie wykluczone, że kurs może wspiąć się wyżej, przynajmniej przejściowo. Osłabienie wobec euro i franka będzie mniejsze.

Bardzo wiele wskazuje na to, że okres niezwykłej stabilności na rynku złotego mamy za sobą. Nie należy jednak w tym miejscu formułować skrajnych tez. Ruchy, które teraz obserwujemy są i tak niczym w zestawieniu ze zmianami notowań, które widzieliśmy jeszcze w 2012 roku. Nie ma powodu do paniki, kryzys na rynku złotego nam nie grozi.

Dziś o 14:30 poznamy raport z amerykańskiego rynku pracy, jest to jedna z najważniejszych publikacji w miesiącu. Konsensus zakłada wzrost zatrudnienia o 233 tys., zatem poprzeczka wisi dość wysoko. Takie oczekiwania są uzasadnione, jednak pamiętajmy, że dane te cechują się dużą zmiennością i np. odczyt na poziomie +180 tys. wcale nie musi świadczyć o spowolnieniu na rynku pracy, a zapewne spowodowałby realizację zysków z umocnienia dolara na koniec tygodnia. Dziś o 10:18 dolar kosztował 3,1280 złotego, euro 4,1860 złotego, frank 3,4405 złotego, zaś funt 5,2810 złotego.

 

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Previous Poranny komentarz giełdowy – mocna korekta na światowych giełdach
Next Najgorszy miesiąc na rynku ropy od ponad 2 lat - raport surowcowy

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Komentarz PLN: Wyprzedaż polskich aktywów w ślad za paniką na rublu

Środowa, poranna sesja na rynku złotego przynosi próbę stabilizacji po wczorajszym skokowym osłabieniu w ślad za „krachem” na wycenie rosyjskiego rubla. Złoty jest aktualnie wyceniany następująco: 4,2150 PLN za euro,

Komentarze rynkowe 0 Comments

Szef Fed trochę wystraszył Wall Street

W USA i nie tylko w USA w środę najważniejszym wydarzeniem było posiedzenie FOMC. Było to posiedzenie ważne zarówno dlatego, że czekano na informacje wyjaśniające kiedy i jak Fed ma

Komentarze rynkowe 0 Comments

Złoty w dół w ślad za regionem

Czwartkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi próbę stabilizacji po wczorajszym lekkim osłabieniu. Polska waluta kwotowania jest następująco: 4,1710 PLN za euro, 3,0315 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4221 PLN

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź