Ukraina – wojna usankcjonowana

Ukraina – wojna usankcjonowana

Choć nałożenie sankcji na kluczowe sektory rosyjskiej gospodarki to istotny krok w kierunku deeskalacji konfliktu na Ukrainie, wiele wskazuje na to, że – wbrew oczekiwaniom Unii Europejskiej – spór może przerodzić się w otwartą wojnę. Gra toczy się bowiem o najwyższą wartość – reputację Putina.

Zakaz handlu bronią, redukcja dostaw sprzętu niezbędnego do wydobycia ropy, odcięcie od zachodniego kapitału – długo oczekiwany odwet Unii Europejskiej za wspieranie przez Kreml ukraińskich separatystów, to z całą pewnością duży cios dla podstaw rosyjskiej gospodarki. Dziwić może zatem fakt, że w tamtejszych mediach, zamiast wzmożonej krytyki polityki lansowanej przez Władimira Putina, pojawiają się niezrozumiałe dla Zachodu okrzyki radości, którym towarzyszy niespotykana od upadku ZSRR euforia.

„Dziękujemy za sankcje!” – komentuje Jakow Mirkin, ekonomista z Rosyjskiej Akademii Nauk, argumentując swoje zadowolenie zbliżającą się rzekomo modernizacją sektora finansowego, wymuszoną przez polityczno – gospodarczą izolację Moskwy. Gdyby wizja Pana Mirkina faktycznie się ziściła, Rosja stałaby swoistym precedensem jako przykład kraju kwitnącego w warunkach sankcji. Niestety bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest kanalizacja rosnącego niezadowolenia społecznego poprzez skierowanie frustracji obywateli na wroga zewnętrznego – w tym przypadku Kijów i europejskich sojuszników prezydenta Petro Poroszenki. Tak działa każdy totalitaryzm, a Putin i jego sposób pojmowania państwa – bardziej w kategorii patrymonium niż „rzeczy wspólnej”- już od dawna nie ma nic wspólnego z mechanizmami właściwymi dla ustroju demokratycznego.

Inwazja i otwarta wojna z Ukrainą to zatem tylko kwestia czasu, potrzebnego aby zmobilizować wojsko oraz przygotować społeczeństwo na długotrwały wysiłek. Wydaje się, że ani jedno ani drugie, nie sprawi Kremlowi większego trudu. Cechą narodową Rosjan jest bowiem dążenie do bezgranicznego podporządkowania się charyzmatycznej i scentralizowanej władzy w imię obrony ojczyzny, a sankcje ekonomiczne nałożone przez Unię Europejską są do tego doskonałym pretekstem. W Rosji coraz intensywniej nasila się syndrom „oblężonej twierdzy”, który w rezultacie może nieść za sobą poważne, długofalowe skutki, zmieniające układ sił w Europie Środkowo – Wschodniej. Pierwsze symptomy nowego podziału widoczne są już dziś, na pograniczu rosyjsko – ukraińskim. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że urażone ambicje jednego człowieka nie staną się tragedią milionów ludzi…
dr Maciej Jędrzejak

Previous Złoto traci, ponieważ słabną napięcia na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie
Next RPP obniży stopy procentowe

Może to Ci się spodoba

Komentarze rynkowe 0 Comments

Tydzień ważnych danych z Wielkiej Brytanii

Bieżący tydzień przyniesie cała serię istotnych odczytów z brytyjskiej gospodarki. Jutro poznamy odczyty inflacji konsumenckiej CPI oraz producentów PPI za luty, we środę finalne odczyty PKB za IV kw., w

Komentarze rynkowe 0 Comments

Możliwe odbicie w Europie

Komentatorzy CNBC.com oczekują wzrostu indeksów w poniedziałek rano jak przesłankę wskazując oczekiwanie na cięcie stóp przez ECB w czwartek. Jednak jeśli do zwyżek miałoby faktycznie dojść, to zapewne wystarczającym argumentem

Komentarze rynkowe 0 Comments

Silna wyprzedaż na europejskich parkietach

W środę uwagę inwestorów znad Wisły przyciągnęły informacje na temat aktualnej sytuacji ekonomicznej w Polsce. Jak wynika z danych opublikowanych przez GUS, dynamika inflacji CPI spadła we wrześniu do poziomu

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź