BPH: raport futures

Sesja

Kurs kontraktów terminowych FW20Z13 rozpoczął środową sesję z poziomu 2 474 pkt, po czym podaż przed godz. 9 ustanowiła lokalne minimum na 2 471 pkt, które obowiązywało prawie przez całą sesję. Po rozpoczęciu handlu na rynku kasowym, kurs kontraktów ruszył na północ, docierając do poziomu 2 494 pkt, dziennego maksimum. Przez cztery kolejne godziny trwała względna konsolidacja przy maksimach, po czym po trzeciej nieudanej próbie sforsowania porannych maksimów, notowania kontraktów zaczęły się cofać. W ciągu niespełna trzech godzin handlu kurs FW20Z13 dotarł do porannego minimum, naruszając go o 2 pkt. Tym samym dzienne minimum przesunęło się na 2 469 pkt. Na zakończeniu notowań kurs kontraktów przyjął poziom 2 473 pkt (0,44%), a dzienny wolumen obrotu wyniósł 25,4 tys. sztuk i był o 40% niższy niż we wtorek. W trakcie wczorajszej sesji nie było publikacji istotnych danych, które mogłyby kierować nastrojami inwestorów. Ciekawe publikacje będą dopiero dziś z USA (sprzedaż detaliczna oraz liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych). Jutro inwestorzy poznają dane o inflacji CPI w Polsce w listopadzie, która ma wynieść 0,9% r/r.

Sytuacja techniczna

W trakcie wczorajszej sesji na wykresie kontraktów terminowych pojawiła się druga z rzędu świeca doji, która informuje o równowadze sił rynkowych oraz braku pomysłu graczy odnośnie dalszego kierowania kursu. Notowania kontraktów utrzymują się na bardzo ważnym wsparciu (poziom 2 472 pkt), które było pretekstem do wzrostów w ostatnich miesiącach. Inwestorzy są świadomi konsekwencji przełamania poziomu 2 472 pkt w cenach zamknięcia, gdyż oznaczałoby to zakończenie trendu wzrostowego w takim charakterze, jaki panuje od września. Korekta spadkowa jest już na tyle istotna, że posiadacze krótkich pozycji mogą chcieć realizować zyski, co może uzasadniać scenariusz odbicia lub nawet powrotu do wzrostów. A zatem bilans argumentów dla obu stron rynkowych jest wyrównany i wydaje się, że drobny pretekst może przeważyć szalę. Wczorajsza sesja wygląda słabo ze względu na spadkową lukę cenową na otwarciu, której nie domknięto w cenach zamknięcia. Z kolei wtorkowa sesja mocno pokazała determinację popytu, co wyrównuje szanse.