BPH: raport futures

Sytuacja rynkowa

Notowania kontraktów terminowych rozpoczęły środową sesję na plusie z poziomu 2 526 pkt. Maksimum dzienne wypadło zaraz po otwarciu 1 pkt powyżej, po czym podaż zaczęła dominować. Po otwarciu handlu na rynku kasowym, kurs terminowy tąpnął i do godz. 10 ustanowił dołki na 2 503 pkt. Przez kolejne 5 godzin handlu popyt próbował obronić poziom 2 500 pkt, jednak w końcówce sesji podaż ponownie zaatakowała, sprowadzając FW20H14 do nowego dziennego minimum na 2 472 pkt około godz. 16. Na zamknięciu notowania kontraktów przyjęły poziom 2 484 pkt (-1,39%) przy dziennym wolumenie obrotu wynoszącym 31,5 tys. sztuk. Wczorajsze złe nastroje na rynku są o tyle nietypowe, że w trakcie dnia nie było istotnych publikacji ekonomicznych, poza danymi o sprzedaży nowych domów w USA w styczniu, które wyniosły 468 tys. (powyżej konsensusu) oraz najwyżej od lipca 2008 r. A zatem wczorajszy spadek może zapowiadać głębszą przecenę. Dzisiejsze nastroje będą także kształtowane przez dane z USA: o zamówieniach na dobra w styczniu oraz dane o liczbie wniosków o zasiłek za poprzedni tydzień. Ponadto szefowa Fed przedstawi półroczy raport nt. polityki monetarnej przed Komisją Bankową Senatu USA. /tk/

Technika

Wczorajsza sesja zmaterializowała słabość rynku, jaka została zasygnalizowana już we wtorek. W trakcie sesji na wykresie kontraktów terminowych pojawiła się wysoka czarna świeca, która testowała wzrostową cenową lukę z sesji 21 lutego, znajdującą się w przedziale 2 476 – 2 485 pkt. Możliwość korekcyjnego cofnięcia kursu zapowiadał już wczoraj układ RSI oraz Composite Index, gdyż pomiędzy nimi pojawiła się negatywna dywergencja. Ponadto problemy popytu z sforsowaniem oporu 61,8% zniesienia fali spadkowej zapoczątkowanej jesienią także miały swój udział w kształtowaniu nastrojów. Silna strefa wsparcia rozciąga się w przedziale 2 455- 2 455 pkt, jako wzrostowa luka cenowa z 12 lutego. Gdyby doszło do jej przełamania, to strona popytowa znalazłaby się w trudnym położeniu, gdyż wtedy obecna jeszcze niegroźna korekta nabrałaby większych rumieńców. Wczorajsza korekcie towarzyszył podwyższony wolumen obrotu, co powinno niepokoić posiadaczy długich pozycji. LOP w trakcie spadku kursu spadała, co oznacza, że inwestorzy realizują zyski, co z kolei osłabia wymowę przeceny na rynku. /tk/