BPH: raport futures

Sesja

Wtorek był kolejnym dniem sporych rozbieżności pomiędzy rodzimym parkietem a rynkami bazowymi, niestety znowu na niekorzyść GPW. Strona podażowa na rynku terminowym skrzętnie wykorzystuje negatywne nastawienie do emerging markets. W rezultacie po lekko plusowym wtorkowym starcie (2 181 pkt, +0,55%) dość szybko na liczniku FW20U13 pojawił się kolor czerwony. Poziom odniesienia został przełamany niedługo po otwarciu rynku kasowego i pomimo początkowych starań kupujących, na dodatnią stronę kreski nie udało się już powrócić. Po południu przewaga sprzedających jeszcze się powiększyła czego skutkiem było wyznaczenie dziennych minimów 2 133 pkt (-1,20%) tuż po 16:00. Pro-wzrostowe nastroje na parkietach zagranicznych nie miały większego znaczenia i nawet fixing, który przyniósł redukcję strat (zamknięcie 2 153 pkt, -0,74%), został wykorzystany raczej do zamknięcia krótkich pozycji, co sugeruje spadek LOP w tym czasie. W sumie LOP na sesji nieco wzrósł, do 101,6 tys., przy obrocie 32,4 tys. Środa, po wcześniejszych zwyżkach na parkietach zachodnich, może przynieść globalną korektę, której sprzyjałyby dość słabe dane z Chin o eksporcie i imporcie. Poza tym będzie brakowało tematów do rozgrywania, a dominować powinno wyczekiwanie na wieczorną publikację minutes FOMC i konferencję Bena Bernankego.

Sytuacja techniczna

Sprzedający we wtorek jeszcze docisnęli pedał gazu, czego efektem jest kolejna czarna świeca na wykresie kontynuacyjnym kontraktów na WIG20. Wraz z jej pojawieniem się na wykresie krótkoterminowy trend wzrostowy, kreślony od końca czerwca został wyraźnie zagrożony. Nastąpiło bowiem wyraźne pokonanie wsparcia w rejonie luki hossy wyznaczonej na początku lipca, doszło także do wybicia z kilkudniowej konsolidacji i została przełamana linia trendu wzrostowego. Wydaje się zatem, iż seria trzech z rzędu spadkowych sesji przechyliła szalę na korzyść sprzedających, czego efektem powinno być dążenie do testu silnych wsparć w okolicy czerwcowych minimów (2 067 pkt). Niejakim pocieszeniem dla kupujących jest fakt, iż już we wtorek okazało się, że bliskość mocnych poziomów obrony okazała się argumentem do utworzenia dłuższego dolnego cienia. Na ADX kolejny dzień z rzędu panuje status quo – indykator nie zmienił poziomu – korzystniej wygląda dla sprzedających wygląda natomiast układ linii kierunkowych. Warto obserwować RSI – przełamanie wsparć w rejonie zielonej linii (31,9 pkt) potwierdziłoby siłę trendu spadkowego, z kolei ich ewentualna obrona będzie iskierką nadziei dla kupujących.