Eksport w tym roku może wzrosnąć o 8 proc
Polski eksport w tym roku może wzrosnąć o blisko 8 proc., przy zaledwie 2 proc. wzroście w 2016 roku – ocenia Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE. Wyniki może poprawić przede wszystkim sprzedaż na Wschód. Już w ubiegłym roku sprzedaży na Białoruś i Ukrainę wzrosła o 6,5 proc. Dynamicznie powinna rosnąć także sprzedaż do krajów unijnych i rozwiniętych spoza UE. Duża niepewność związana jest z popytem w krajach rozwijających się. Pomóc może wsparcie od państwa i dyplomacja gospodarcza.
– Eksport w ubiegłym roku wzrósł w ujęciu statystyk eurowych o nieco ponad 2 procent. To wynik nie do końca na miarę naszych oczekiwań. Na początku ubiegłego roku spodziewaliśmy się nieco lepszych statystyk. Jednak pod koniec roku, po gorszych nastrojach konsumentów i przedsiębiorców w krajach naszych głównych partnerów, widać było, że wyniki mogą być słabsze – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
W 2016 roku wartość eksportu z Polski wyniosła 183,6 mld euro (wzrost o 2,3 proc.) przy imporcie na poziomie 178,7 mld euro (wzrost o 0,9 proc.). Tym samym nadwyżka w handlu zagranicznym ukształtowała się na rekordowym poziomie 4,7 mld euro przy 3,6 mld w 2015 roku. Ubiegły rok przyniósł poprawę sprzedaży przede wszystkim na Wschód.
– Przez dłuższy czas mieliśmy systematyczne spadki eksportu do Rosji, Białorusi i Ukrainy. Było to związane z kilkoma elementami. Przede wszystkim z sankcjami, ale i też z pogorszeniem sytuacji ekonomicznej w tych krajach. Widzimy, że przeszliśmy już najgorszy moment i zaczynamy odbudowywać naszą pozycję eksportową, jaką niegdyś mieliśmy – ocenia Soroczyński. – Dynamika sprzedaży może sięgnąć nawet 8–9 proc. w skali roku.
W ubiegłym roku eksport do krajów Europy Środkowo-Wschodniej wzrósł o 6,5 proc. Szybko rósł także eksport do krajów rozwiniętych spoza Unii, m.in. Japonii, Kanady i Stanów Zjednoczonych – o 6,7 proc.
– Wydaje się, że w 2017 roku powinniśmy zwiększyć eksport o ok. 8 proc. do 190 mld euro. To będzie przede wszystkim efekt wyższych dynamik sprzedaży na rynki europejskie. Dobrych wyników oczekujemy przede wszystkim w sprzedaży do Niemiec, ale również do innych krajów strefy euro – analizuje ekonomista KUKE.
W 2016 roku ponad 27 proc. polskiego eksportu trafiło do Niemiec (wzrost o 3,1 proc. do 50 mld euro). Sprzedaż do pozostałych krajów strefy euro wzrosła o blisko 2 proc. do 53,6 mld euro. W przypadku krajów unijnych spoza strefy euro wzrost wyniósł 2,8 proc. W tym roku tempo wzrostu powinno być większe.
– Dobrze będą się też prezentowały wyniki sprzedaży do krajów wysokorozwiniętych poza UE – do Kanady, Stanów Zjednoczonych czy Japonii. Wzorem 2016 roku dynamiki sprzedaży powinny być wysokie, ponieważ nasi przedsiębiorcy coraz śmielej wchodzą na te rynki – prognozuje Soroczyński.
Niewiadomą może być eksport do krajów rozwijających się. W 2016 roku udział sprzedaży do tych krajów spadł z 9 do 8,3 proc., a wartość sprzedaży spadła o 6 proc.
– Trudno jeszcze wyrokować, co się stało. Myślę, że była to kwestia nieciągłości dostaw. W tym roku na tych rynkach powinna się już pojawić tendencja wzrostowa – przekonuje ekonomista KUKE.
Polskie firmy coraz śmielej wychodzą na zagraniczne rynki, również małe i średnie przedsiębiorstwa. Barierą bywa jednak nieznajomość wymogów obcego prawa i reguł panujących na danym rynku, zwłaszcza w krajach odległych kulturowo i geograficznie.
– W sposób naturalny ryzyko jest zawsze obecne w sprzedaży eksportowej. Im dalej od naszego kraju i im bardziej odmienny jest system filozofii prowadzenia biznesu, tym większą niepewność odczuwają przedsiębiorcy. Tam też potrzebują największego wsparcia, zwłaszcza w rozpraszaniu ryzyka, tak by nie zostawali sami z ewentualnymi problemami – podkreśla Piotr Soroczyński.
Może to Ci się spodoba
Poranny komentarz walutowy – rynki czekają co powie Yellen
W trakcie wczorajszej sesji inwestorzy skupiali swoją uwagę na walutach z krajów emerging markets, które silne traciły w związku z ucieczką kapitału w kierunku bezpieczniejszych aktywów. Mimo tego, że od
Raport dzienny Forex
Po tym, jak w ostatni czwartek „gołębi” John Willams z FED zaskoczył rynki stwierdzeniami, że program QE3 powinien być zakończony do końca roku, co motywował sytuacją na rynku pracy, wczoraj
Raport dzienny Forex
Rynki finansowe już przyzwyczaiły się do tego, że czasami wiele zależy od tak zwanej „gry słów”. Po tym, jak w czerwcu ub.r. Ben Bernanke zaskoczył inwestorów informacją, że program QE3
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!