Funt relatywnie mocny przed referendum

Nastroje wokół brytyjskiej waluty zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jeszcze wczoraj rano była ona wyprzedawana, a kurs GBP/USD spadł w okolice 1,6160. Potem, jak okazało się, że inflacja CPI nie zaskoczyła negatywnie w sierpniu rozpoczął się mozolny ruch w górę. Wydawało się, że wcześniejsze naruszenie okolic 1,6180-1,6200 nie pozwoli na szybki ruch w stronę 1,63. Okazało się jednak, że kombinacja informacji w postaci kolejnego sondażu przed referendum (wskazał na 52 proc. poparcie dla zwolenników utrzymania Szkocji w Królestwie), a także artykułu Hilsenratha na temat FED w Wall Street Journal doprowadziła do naruszenia 1,63 jeszcze wczoraj wieczorem. Dzisiaj doszło do ustanowienia nowego szczytu na 1,6334 w czym pomogły dobre odczyty z rynku pracy (stopa bezrobocia spadła w lipcu do 6,2 proc., a liczba nowych wniosków od bezrobotnych zmalała w sierpniu o 37,2 tys.). Jednocześnie wynagrodzenia wzrosły w lipcu o 0,7 proc. (zgodnie z oczekiwaniami). Rynek wykorzystał te informacje do realizacji zysków z funta. Zwłaszcza, że niespodzianki nie przyniosły zapiski z ostatniego posiedzenia BOE (dalej „tylko” dwóch członków MPC opowiadało się za podwyżką).

Analiza techniczna GBP/USD pokazuje jednak, że udało się domknąć weekendową lukę z 7 września (1,6166-1,6327). To pozytywny sygnał, który w połączeniu z coraz bardziej pozytywnymi sygnałami na dziennym wykresie sugeruje pozytywny scenariusz na kolejne dni. Zakładając, że Szkocja pozostanie w Królestwie nie można wykluczyć szybkiego ruchu do strefy 1,6630-1,6745. Po drodze mamy jednak jeszcze publikację sondaży i nerwowość związaną z jutrzejszym referendum, oraz wynikami w piątek – to może implikować podwyższoną zmienność. Mocne wsparcia to nadal okolice 1,6180-1,6200.