Inwestycja w mieszkanie na wynajem może przynieść 4–6 proc. zysku

Polacy coraz częściej kupują lokale w celach inwestycyjnych. Według NBP taka inwestycja wciąż może być opłacalna. Według różnych badań zwrot dla inwestora może wynosić od 4 do ponad 6 proc. w zależności od miasta. Jednak żeby na zakupie mieszkania zarobić, trzeba zwrócić uwagę na kilka czynników. Wśród nich są lokalizacja i dostęp do komunikacji, a także technologie i materiały zastosowane przy budowie.

Z raportu Narodowego Banku Polskiego o rynku nieruchomości w IV kwartale 2016 roku wynika, że wciąż opłaca się kupować mieszkania na wynajem.

Przy założeniu średniej wysokości czynszu możliwego do uzyskania rentowność inwestycji mieszkaniowej jest wyższa niż oprocentowanie lokaty bankowej i rentowność 10-letnich obligacji skarbowych oraz zbliżona do uzyskiwanej na rynku nieruchomości komercyjnych – piszą autorzy. – Relacja kosztów obsługi kredytu mieszkaniowego do czynszu najmu nadal umożliwia finansowanie kosztów kredytu przychodami z najmu.

W tej sytuacji coraz więcej osób decyduje się na ulokowanie swoich oszczędności na rynku nieruchomości. Warunkiem powodzenia tej inwestycji jest jednak właściwy wybór lokalu.

Wybierając inwestycję na rynku nieruchomości, trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na lokalizację. Należy rozważyć, czy położenie danej nieruchomości może zwiększyć swoją atrakcyjność w przyszłości. Być może planowana jest rozbudowa infrastruktury czy poprawa komunikacji – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Agata Stradomska, manager ds. szkoleń i marketingu RE/MAX Polska. – Jeśli wybierzemy mieszkanie lub nieruchomość w dzielnicy dziś mniej atrakcyjnej, mniej popularnej, która właśnie dzięki tym czynnikom zyska na wartości, będziemy mogli w przyszłości więcej zarobić.

Rynek wtórny ma swoje zalety – łatwiej o atrakcyjną lokalizację, mieszkanie wykończone, a nawet częściowo umeblowane, niemal gotowe do wynajęcia. Nowe wymaga wykończenia, a to dodatkowy koszt. Warto jednak pamiętać, że w pięciu z dziewięciu dużych miast monitorowanych przez Bankier.pl ceny za 1 mkw. na rynku wtórnym są wyższe niż na pierwotnym: w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Lublinie (raport za luty 2017). W stolicy różnica to niemal 1000 zł na 1 mkw.

Wybierając nieruchomość pod kątem długofalowej inwestycji, trzeba też patrzeć na technologię, w jakiej ona jest zbudowana. Za 10 czy 20 lat ta nieruchomość będzie o tyle starsza i trzeba rozważyć, czy wtedy dane materiały, dana technologia będą jeszcze atrakcyjne dla kupujących, czy też będą po prostu unikać takich rozwiązań – zwraca uwagę Stradomska.

Cena mieszkania to tylko jedna strona medalu. Jeszcze istotniejsza jest kwestia możliwego do uzyskania czynszu z wynajmu. Najwięcej otrzymać można za duże mieszkanie (60–90 mkw.) w Warszawie i Wrocławiu (średnio to odpowiednio 4100 zł i 3000 zł). Najtańsze spośród dużych miast są mieszkania do 38 mkw. w Bydgoszczy i Łodzi. Średni czynsz to poniżej 1100 zł, czyli dwa razy mniej niż w Warszawie (badanie Bankier.pl i Otodom.pl, luty 2017).

Trzecia istotna rzecz jest taka, że należy przeanalizować rynek pod kątem popytu, podaży i możliwych do uzyskania czynszów – podpowiada manager firmy RE/MAX Polska. – Trzeba pamiętać, że najemcy też mają swoje pewne preferencje. Wybierają ze względu na lokalizację, dojazd do uczelni lub miejsca pracy, a także wielkość mieszkania. Największym zainteresowaniem cieszą się dwu- i trzypokojowe mieszkania w typowym rozkładzie.

Przypomina także, że decydując się na inwestycję długoterminową, np. mając w perspektywie 20 czy 30 lat spłacania kredytu, warto wziąć pod uwagę perspektywy demograficzne poszczególnych miast. Główny Urząd Statystyczny prognozuje, że spośród dużych miast tylko dwa – Warszawa i Rzeszów – będą miały w połowie stulecia więcej mieszkańców niż obecnie, a i tak są to wzrosty symboliczne. W pozostałych lokalizacjach liczba ludności zmaleje, czy to z powodu wyjazdu do ośrodków oferujących lepsze warunki życia, czy migracji do miejscowości podmiejskich.

W przypadku mieszkań, które chcemy wynająć, trzeba też brać pod uwagę to, że one nie zawsze będą wynajęte – zastrzega Agata Stradomska. – W przypadku lokali mieszkalnych właściciele szacują, że średnio 10 miesięcy w roku są w nich najemcy, a 2 miesiące stoją one puste. Ale nawet kupując mieszkanie dla siebie, warto myśleć jak inwestor, dlatego że możemy zarabiać, nie inwestując w mieszkania na wynajem, tylko po prostu kupując i sprzedając własne domy czy mieszkania.

Previous Polacy coraz chętniej ubezpieczają urządzenia mobilne. Głównie z powodu wysokich kosztów napraw sprzętu
Next Dom na wsi marzeniem Polaków

Może to Ci się spodoba

Nieruchomości 0 Comments

Gdy kupujesz mieszkanie po 50-tce

Chociaż małe i tanie osiedla najczęściej j przyciągają osoby, które są dopiero na początku swojej drogi życiowej, nic nie stoi na przeszkodzie, by o zakupie własnego mieszkania w takim miejscu

Nieruchomości 0 Comments

Belgijskie firmy zainteresowane polskim rynkiem nieruchomości

Po sześciu miesiącach roku wartość wymiany gospodarczej między Polską a Belgią wyniosła prawie 19 mld zł. W zestawieniu rynków eksportowych kraj ten zajmuje trzynaste miejsce, w imporcie – dziewiąte. Na belgijskim

Nieruchomości 0 Comments

Jak zainwestować 50 000 zł w mieszkanie pod wynajem?

Czy inwestorzy gotowi ulokować kilkadziesiąt tysięcy mogą zyskać na nieruchomościach? Tak, jeśli połączą siły. W 2013 roku stopa zwrotu z inwestycji w nieruchomości mieszkaniowe była podobna w skali całego kraju

0 Comments

Brak komentarzy!

You can be first to comment this post!

Zostaw odpowiedź