Komentarz PLN: Wschód znów uderza w złotego
Piątkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi próbę stabilizacji na nerwowym rynku po wczorajszym silnym osłabieniu polskiej waluty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2237 PLN za euro, 3,2027 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4971 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wzrosły do 3,118% w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku polskiej waluty przyniosło spadek wyceny PLN do najniższego poziomu od: 5-miesięcy wobec EUR oraz ponad 12-miesięcy względem USD (-0,7%) oraz CHF. Równocześnie obserwowaliśmy wyraźne spadki na pozostałych składowych koszyka CEE (HUF -0,85% i CZK -0,64%)) oraz mocną przecenę rosyjskiego rubla (-1,3%). Powodem odwrotu od bardziej ryzykownych aktywów (spadki na giełdach) oraz wyprzedaży walut rynków wschodzących były doniesienia ze wschodu, gdzie Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział, że siły rosyjskie zostały wprowadzone na Ukrainę i zwołał pilne posiedzenie rady bezpieczeństwa kraju, która ma omówić dalsze działania w związku z kryzysem. Początkowo pojawiły się nawet doniesienia o „inwazji” Rosji, jednak wyrażenie to zostało później zmienione w depeszach. Nie ulega jednak wątpliwości, iż kryzys na wschodzie wchodzi w nową fazę napięć i mamy do czynienia z niewypowiedzianą wojną. Co z kolei, z uwagi na m.in. na geograficzną bliskość, szkodzi wycenie polskich aktywów. Zachodni inwestorzy znów wyprzedawali PLN bojąc się eskalacji konfliktu w regionie, dodatkowo redukując pozycje również na polskich obligacjach, podczas gdy zachodnie benchmarku pozostawały stabilne. Należy przypomnieć, iż nawet przed doniesieniami z Ukrainy złoty pozostawał jedną z najsłabszych składowych koszyka walut rynków wschodzących (m.in. z uwagi na potencjalny ruch ze strony RPP oraz wpływ rosyjskich sankcji), a rozwój wydarzeń na wschodzie stanowił dodatkowy, emocjonalny pretekst do zagrania na osłabienie PLN. Tym bardziej, iż ostatnie układy techniczne wskazywały raczej dalszy spadek wyceny PLN wobec zagranicznych dewiz (m.in. USD).
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy m.in. wstępny szacunek PKB za II kw. dla Polski. Rynek spodziewa się wskazania na poziomie 3,1-3,2% r/r wobec 3,4% r/r odnotowanych w I kw. br. Część ekonomistów zwraca uwagę, iż odczyt najprawdopodobniej pokryje się z danymi z 14.08, jednak istnieje ryzyko lekkiej korekty w dół. Dodatkowo poznamy oczekiwania inflacyjne konsumentów w sierpniu (dane NBP) oraz informacje nt. podaży długu na wrzesień. Równocześnie wydaje się, iż dzisiejsze dane traktowane będą drugo-planowo, gdyż inwestorzy w dalszym ciągu skupiać się będą na wydarzeniach ze wschodu.
Z rynkowego punktu widzenia w pierwszej fazie handlu będziemy najprawdopodobniej świadkami próby korekty wczorajszego osłabienia polskiej waluty. W szerszym układzie wybite zostały ostatnie maksima na parach co sugeruje kontynuowanie trendu wzrostowego m.in. na USD/PLN oraz CHF/PLN. EUR/PLN cechuje się obecnie niższą dynamiką z uwagi na względną słabość wspólnej waluty na szerokim rynku. W kontekście poziomów oczekiwać można, iż wczoraj wygenerowane impulsy spowodują spadek wyceny polskiej waluty do okolic 4,25 PLN za euro, 3,55 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 3,2580 PLN względem USD.
Konrad Ryczko
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
Może to Ci się spodoba
Komentarz PLN: RPP zaskakuje brakiem cięcia, PLN neutralny
Poranny, czwartkowy handel na rynku złotego przynosi utrzymanie 16-sesyjnej konsolidacji na parach związanych z PLN. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,2297 PLN za euro, 3,3766 PLN wobec dolara
Poranny komentarz walutowy – dzień z NFP
W bieżącym tygodniu inwestorzy z pewnością nie mogli narzekać na nudę. Po wczorajszym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego klamrą spinającą wydarzenia obecnego tygodnia będzie comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Poznamy
Poranny komentarz walutowy – diabeł tkwi w szczegółach
Pomimo środka wakacji dziś na rynku powinno być bardzo ciekawie. Wystąpienia szefowej Fed nigdy nie przechodzą bez echa, a raport w Kongresie składany jest tylko dwa razy w roku. Do
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!