Nowe maksima na Wall Street po wynikach Google
Sezon wyników w USA trwa już dwa tygodnia, ale do tej pory ze względu na polityczny impas nie przyciągał on przesadni dużej uwagi rynków. Teraz, gdy porozumienie już jest inwestorzy zwracają na raporty większą uwagę i akurat otrzymali najlepszy jak dotąd w tym kwartale raport. Spółka Google pokazała bardzo dobre wyniki, ciągnąc Wall Street na nowe historyczne maksima. Warszawie te nastroje nie udzieliły się, ze względu na negatywne rekomendacje dla banków. Natomiast złotemu udzielają się nastroje na globalnym rynku walutowym. Para USDPLN jest blisko tegorocznych minimów.
Świetne wyniki Google, GPW traci przez banki
Google podał wyniki, które okazały się lepsze od oczekiwań rynku, zarówno w zakresie zysku na akcję (10,74 wobec konsensusu 10,36 USD po wyeliminowaniu zdarzeń jednorazowych), jak i przychodów (11,92 mld USD wobec 11,7 mld USD). Po słabych wynikach IBM i Intela wyniki Google były dla rynku dużym pozytywnym zaskoczeniem, spowodowały wzrost kursu spółki o 8% i pociągnęły S&P500 na nowe historyczne maksima. Co ciekawe, ta euforia nie udzieliła się rynkom azjatyckim. Zarówno w Japonii, jak i w Chinach mamy w zasadzie neutralne sesje.
Jeszcze gorzej jest w Warszawie, gdzie od otwarcia mamy silne spadki. To efekt negatywnych rekomendacji dla banków Getin i Alior, które od nowego roku będą musiały znacząco podnieść kapitały własne. Banków tych nie ma w WIG20, ale cały sektor jest pod obstrzałem – tracą wyraźnie m.in. Handlowy oraz BRE. To ciekawy kontrast, który być może stworzy inwestorom podobne okazje, jak wyprzedaż „pod OFE”.
Dolar na równi pochyłej
Umocnienie dolara po decyzji o porozumieniu w USA okazało się pułapką. Wczoraj obserwowaliśmy gwałtowną przecenę amerykańskiej waluty. Kurs EURUSD jest bardzo blisko tegorocznych maksimów, zaś USDPLN blisko tegorocznych minimów. Co ciekawe, w zasadzie nie było nowych impulsów, na rynku dominuje jednak przekonanie, że wobec niższego wzrostu ze względu na zakończony właśnie paraliż administracji Fed mocno opóźni proces odchodzenia od QE, w wyniku czego dolar jest mocno wyprzedawany. Naszym zdaniem wyprzedaż amerykańskiej waluty posunęła się zbyt daleko, natomiast na tę chwilę nie widzimy impulsu, który mógłby odwrócić kierunek rynkowych ruchów. Pierwszym takim potencjalnym impulsem może być raport z rynku pracy, który poznamy w przyszły wtorek.
Administracja już pracuje, harmonogram zaległych danych… powstaje
Amerykańska administracja wróciła wczoraj do pracy. W konsekwencji powstaje harmonogram publikacji zaległych raportów. Nie znamy jeszcze wszystkich detali, ale najważniejsza pozycja już jest. Raport z rynku pracy za wrzesień zostanie opublikowany w przyszły wtorek o 14:30. Z kolei dane o inflacji poznamy 30 października (również 14:30), tj. w dniu posiedzenia Fed. Nadal nie ma dat dla produkcji i sprzedaży detalicznej, ale jest wielce prawdopodobne, iż zostaną podane nie później niż 30 października, czyli przed październikową decyzją Fed. FOMC zatem będzie znał sytuację we wrześniu i po części w październiku, 29 zostanie bowiem opublikowany raport Conference Board (bardzo ważny, pokazujący jak na shutdown zareagowali konsumenci), zaś 30 raport ADP, pokazujący sytuację na rynku pracy w październiku. Naszym zdaniem jednak, nawet jeśli dane te będą dobre Fed nie ograniczy w październiku QE3, czekając na więcej informacji, w tym na rządowe dane z rynku pracy.
Kalendarz na dziś jest bardzo lekki. O 14:30 poznamy dane o inflacji w Kanadzie, zaś wieczorem czeka nas kilka wystąpień członków Fed. Będą to jednak gołębio nastawieni członkowie, należy zatem przygotować się na stwierdzenia, iż wobec niedawnej sytuacji Fed powinien czekać. Przed sesją poznamy wyniki GE oraz Morgan Stanley.
Na wykresach:
AUDUSD, D1 – para atakuje ważny opór, który opisywaliśmy w zeszłym tygodniu. Jeśli uda się pokonać 0,9529 to następny opór będzie wypadał w okolicach 0,9663. W bardziej wzrostowym scenariuszu notowania mogą dojść nawet w okolice 0,9792 (szczyty z końca maja). Jeśli chodzi o najbliższe wsparcie to cały czas obowiązuje niebieska linia trendowa. W przypadku jej pokonania rynek mógłby zmierzać do okolic 0,9391. Pokonanie wsparcia na 0,9284 będzie oznaczało zanegowanie scenariusza wzrostowego.
GBPUSD, D1 – notowania GBPUSD znalazły się w okolicach kluczowego wsparcia. Po odbiciu się od linii wielotygodniowego trendu spadkowego obecnie mamy do czynienia z korektą. Aby utrzymać trend wzrostowy konieczna jest obrona jasnoniebieskiej linii trendowej wraz z ostatnim lokalnym dołkiem na 1,5920. Jeśli tak się nie stanie to notowania mogą zniżkować nawet w okolice 1,5717. Z drugiej strony dopóki linia trendowa będzie utrzymana możliwy jest ponowny atak na ciemnoniebieską linię trendową.
dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
XTB
Może to Ci się spodoba
MFW tnie prognozy
Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę wzrostu dla globalnej gospodarki na ten rok z 3,5 do 3,3%. Na rynku nie widać reakcji na tę publikację, choć… i tak może ona być
Poranny komentarz giełdowy – nieudana próba
Wczorajsza sesja mogła dać inwestorom w Warszawie trochę nadziei. Przynajmniej do czasu, kiedy okazało się, że kupujący nie mają siły do utrzymania wzrostów. Raz jeszcze warszawski parkiet razi słabością. Patrząc
Poranny komentarz giełdowy – rozpędzony pociąg Wall Street
Najważniejszym wydarzeniem patrząc z perspektywy amerykańskiego Wall Street była publikacja minutes z lipcowego posiedzenia FOMC. Inwestorzy jednak nie przejęli się zbytnio lekko jastrzębim przesłaniem minutes i S&P 500 naruszył nieznacznie
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!