Scenariusz dolarowej korekty dalej aktualny? – Raport dzienny FX
Wczorajsza, wieczorna reakcja dolara na publikację zapisków z posiedzenia FED zdaje się raczej pokazywać to na co zwracaliśmy uwagę wcześniej – dolar jest silny słabością innych walut. Bo sama publikacja raczej nie powinna stanowić mocnego argumentu za umocnieniem się amerykańskiej waluty. Przebieg dyskusji zdaje się wskazywać na dominację „gołębich” akcentów. A nawet pozwala obudowywać na ich bazie średnioterminowy scenariusz. Zwracano uwagę na ryzyka słabości gospodarki globalnej, siłę dolara, oraz ostatnie spadki cen ropy. Kluczowe wydają się być jednak dwie kwestie. Po pierwsze poparcie dla usunięcia frazy „considerable time”, która odnosi się do czasu utrzymywania niskich stóp procentowych było bardzo niskie, a po drugie członkowie FED sporo czasu poświęcili dyskusji nad spadającymi rynkowymi oczekiwaniami inflacyjnymi. To wszystko może powodować, że FED za chwilę zacznie szukać pretekstu do odwleczenia w czasie terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych – obecnie szacowanej na lipiec 2015 r. Kluczowe w tym względzie może okazać się grudniowe posiedzenie.
Na wykresie BOSSA USD mamy… spokój – tkwimy w konsoli pomiędzy okolicami 74 pkt. a 74,7 pkt. Rynek czeka na nowe preteksty, albo na … spóźnioną o kilka dni reakcję na to, co pojawiło się we wczorajszych zapiskach FED. Patrząc na notowania widać, że dolar zyskuje przede wszystkim w relacji JPY, ale i też AUD i NZD. W pierwszym wypadku argumenty są znane, chociaż do istotnych oporów 119,50-120,00 na USD/JPY coraz bliżej. W drugim wytłumaczeniem są surowce, ale i rozczarowanie danymi nt. kwartalnej inflacji PPI dla Nowej Zelandii, a także niepokój o Chiny (opublikowany dzisiaj odczyt PMI dla przemysłu liczonego przez Markit/HSBC wskazał na odczyt rzędu 50,0 pkt., czyli na krytycznej granicy).
Wykres dzienny BOSSA USD
Dla euro kluczowe będą publikowane dzisiaj dane PMI ze strefy euro. Lepsze szacunki za listopad w pewnym sensie ograniczą presję na dodatkowe działania ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Zresztą w tym temacie ostatnio mówi się teoretycznie wiele, ale bez żadnych konkretów. Inwestorzy raczej nie zakładają, aby Mario Draghi miał przedstawić jakieś rewolucyjne pomysły na posiedzeniu zaplanowanym na początek grudnia.
Na wykresie EUR/USD widać, że wczoraj przez chwilę podeszliśmy pod poziom 1,26, ale nie został on naruszony. Późniejsza korekta nie doprowadziła jednak do testowania okolic 1,25. Ten fakt, że utrzymujemy się powyżej tego ważnego w średnioterminowym ujęciu poziomu sprawia, że rosną szanse na rozegranie scenariusza wzrostowego na EUR/USD w kolejnych tygodniach kończącego się już roku. Do tego potrzebny będzie jednak impuls, który wyniesie nas ponad poziom. Czy będą to dzisiejsze ranne dane PMI ze strefy euro, czy też popołudniowe dane z USA nt. październikowej inflacji CPI w USA (godz. 14:30)? Te ostatnie mimo, że teoretycznie mniej istotne z punktu widzenia FED, to jednak wywołują dużo emocji na rynku. Oczekiwania zakładają spadek o 0,1 proc. m/m i i wzrost o 1,6 proc. r/r i są to niższe wartości względem września.
Wykres dzienny EUR/USD
Opracował: Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ
Może to Ci się spodoba
Coraz bliżej 1,20 EUR/CHF
Kolejne sesje przynoszą nam coraz niższe poziomy na EUR/CHF, który zbliża się do kluczowego poziomu 1,20 CHF. W trakcie dzisiejszej sesji znów pojawiły się na rynku zapewnienia ze strony SNB
EUR/USD: Z wielkiej chmury mały deszcz po decyzji FOMC
Zgodnie z oczekiwaniami Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się na wczorajszym posiedzeniu dokonać cięcia programu luzowania ilościowego o kolejne 10 mld. Rynki przyjęły jednak tą decyzję bez większych emocji i
Dolar, a Obama – Raport dzienny FX
Wprawdzie bezpośrednią reakcją na zapowiedź amerykańskich bombardowań w Iraku były spadki na giełdach, a także ruch w dół na rentownościach amerykańskich obligacji, to już złoto zyskało niewiele, a dolar zwyczajnie
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!